Quantcast
Channel: nasza rodzina, krewni i znajomi - dawniej i dzisiaj
Viewing all articles
Browse latest Browse all 107

Eksterminacja Narodu Polskiego i Kościoła Rzymskokatolickiego

$
0
0
.

Panikę wywołaną masowymi mordami potęgowały nadto kolportowane pośród polskiego społeczeństwa po wsiach i w miasteczkach odezwy nacjonalistów ukraińskich. Jedna z nich, pisana odręcznie w j. ukraińskim, przybita na murze kościoła w Rawie Ruskiej w 1944 r. głosiła:


Do polskiego społeczeństwa miasta Rawa Ruska. W ostatnich czasach na naszych terenach zauważono szereg wypadków wymierzonych w spokojną ukraińską społeczność ze strony polskich band bądź nawet polskiej społeczności. Oprócz tego Polacy przez cały czas okupacji niemieckiej swoimi donosami wysługując się imperialistom niemieckim szkodzili społeczeństwu ukraińskiemu.

Ale na tym nie koniec.

Teraz, kiedy na tereny zachodnio-ukraińskiej ziemi wkroczyła Armia Czerwona, Polacy nie zaniechali swojej służalczej roboty względem okupantów, przeciwnie, jeszcze ją wzmocnili. Polacy, idąc ręka w rękę z bolszewikami (czy zapomnieliście już o Katyniu?), swoimi donosami stali się przyczyną licznych egzekucji po stronie ukraińskiej społeczności.

Polacy przez cały czas działali i działają na szkodę społeczności ukraińskiej. Dlatego teraz, aby położyć kres przelewowi krwi, nakazujemy [wam - JW] opuścić ukraińskie etnograficzne tereny do 22 maja 1944 r. do godziny 24; w przeciwnym razie będziecie ukarani śmiercią. Ukraińska Narodowa Samoobrona


Jaka była reakcja rzymskokatolickiej Kurii Metropolitalnej oraz lwowskich hierarchów: abp. Bolesława Twardowskiego i bp. Eugeniusza Baziaka na zjawisko postępującej zagłady lokalnego Kościoła?


Posunięta do skrajnych granic ostrożność w nazywaniu rzeczy po imieniu znalazła także swój wyraz w innych informacjach publikowanych na łamach "Kurendy", wydawanej podczas II wojny światowej metodą druku powielanego, a więc na prawach pisma przeznaczonego do wewnętrznego użytku.

W comiesięcznych numerach periodyku pojawiały się raz po raz długie wykazy nazwisk w rubryce: Kronika żałobna. Spory procent duchownych w tych zestawieniach stanowiły ofiary ukraińskich nacjonalistów. Jednak poza datą zgonu i określeniem zajmowanego przed śmiercią stanowiska w hierarchii kościelnej, nie wspomniano słowem o żadnych szczegółach .



http://rodowy.pl/tartakow/kosciol4.JPG http://rodowy.pl/tartakow/kosciol5.JPG http://rodowy.pl/tartakow/kosciol8.JPG





Jedyną - nieznaną od czasu wytworzenia przez 60 lat do chwili obecnej, a tym samym nie wykorzystywaną w badaniach naukowych - dokumentacją na ten temat są pisemne relacje duchownych archidiecezji lwowskiej ob. łac. zarówno diecezjalnych, jak i zakonnych, kierowane do Kurii Metropolitalnej we Lwowie, natomiast po 1945 r. mieszczącej się w Lubaczowie.

Powstawały one w latach 1939-1949, najpierw spontanicznie jako wyraz przeżywanych przez kapłanów rzymskokatolickich i wiernych wielu parani archidiecezji lwowskiej tragicznych losów, a potem kontynuowano je ex post po zakończeniu wojny na apel rezydującego w granicach PRL-u abp. Eugeniusza Baziaka.


Do naszych czasów zachowało się przeszło 300 sprawozdań z 25 dekanatów (na 28 wówczas istniejących);


W tym zbiorze, zasób dokumentów poświęconych eksterminacji ukraińskiej stanowi wszakże do tego stopnia przytłaczającą większość, iż postanowiono opublikować go w formie samodzielnej edycji. Po raz pierwszy więc od chwili ich powstania ujrzały dopiero teraz światło dzienne. Prezentowane tu źródła przynoszą rzetelną porcję materiału historycznego, zredagowanego przez bezpośrednich lub pośrednich świadków.

Autorzy raportów dokładali starań, aby nie uronić żadnych znanych sobie szczegółów, nie wykluczając nazwisk napastników i ich ofiar, metod stosowanych w czasie napadów, szacunków strat poniesionych przez Polaków czy dramatycznych opisów atmosfery nieustannego lęku, braku nadziei na ratunek, dramatu bratobójczej śmierci oraz pełnej rezygnacji decyzji ludzi ocalałych z pogromów co do konieczności ekspatriacji na Ziemie Zachodnie.



Dobrze oddaje ówczesne nastroje jeden z autorów sprawozdania 8 VIII 1943 r. ks. Michał Duszenko , z parafii Hallerczynktóry nota bene niebawem został zamordowany:
Śmierci nie ma, życia nie ma - a udręka potworna i nieustanna .

Inny duszpasterz, ks. Mieczysław Krzemiński z parafii Korościatyn, pismem z 29 XII 1943 r. donosił:
Ciemności duchowe okryły serca ludzkie, do tego przyłącza się zanik prawie zupełny uczuć ludzkich. Opanowała ludzi dzikość i żądza krwi .

Kolejny relator, ks. Stefan Wrzołek z parafii Tartaków, dnia 1 II 1944 r. dodawał:

Ludność masowo wyjeżdża, bo, niestety, od nikogo nawet nie możemy się spodziewać obrony i opieki. Przykre to, ale prawdziwe.


http://rodowy.pl/tartakow/kosciol6.JPG http://rodowy.pl/tartakow/kosciol29.JPG http://rodowy.pl/tartakow/kosciol7.JPG




W podobnym tonie brzmiała inna opinia wyrażona przez ks. Antoniego Przybylskiego z parafii Żabińce, z 6 II 1944 r.:

Jak my tu żyjemy teraz jak Łazarze, bez spania, bez pożywienia, a nerwy odmawiają posłuszeństwa. Co to dalej będzie, niech Bóg broni. Wszystko w popłochu ucieka na zachód, tak, że wkrótce braknie parafian, cóż my mamy robić. Ludzi nie można tak zostawić, chyba trzeba razem z nimi zginąć.

Administrator parafii Bełżec o. Ireneusz Kmiecik OFMRef. skarżył się w kwietniu 1944 r. w liście do Kurii Metropolitalnej:

Żyjemy w ciągłej obawie odwetu. Warta pilnuje, ale jak większa siła przyjdzie, to co to pomoże. Wiosna wreszcie przyszła, a tymczasem tak smutno na duszy .

Z kolei o. Jozafat Biernat OFMBern. 9 XII 1944 r. z Opryłowiec informował Kurię Metropolitalną we Lwowie:

Co kilka dni przeżywam gehennę. Dzień za dniem jako tako schodzi, lecz noce są straszne. Dotąd mam spośród moich [parafian - JW] 27 ofiar mordu. Ludzie moi nie nocują w domach i schnę od strachu .


. Dnia 15 XII 1944 r. ks Jerzy Doleżal z Oknian pisał:

Straszne są noce dzisiejsze na wsi. Człowiek ukryty gdzieś na strychu stajni, na stercie słomy czy w brogu z trwogą śledzi wybuchające od czasu do czasu łuny pożarów w okolicznych wioskach, wsłuchuje się w trzask automatów, a nieraz sam miałem sposobność słyszeć o parę kroków od siebie przebiegających w ciemności "nocnych gości", szczęściem bez szkody dla siebie.

W lutym 1944 r. proboszcz parafii Podmichale ks. Michał Sempowicz, relacjonował do Kurii Metropolitalnej po kilkakrotnych nocnych napadach na wieś:

Nerwowo przychodzę powoli do siebie, ale jeszcze nie wszystko w porządku. Biedni moi parafianie - schną i siwieją - odwiedzają mnie i płaczą, cóż im poradzę? Nie wiedzą dnia ni godziny.


W doświadczeniach tych nie brakło również niejednoznacznych, od pozytywnych do całkowicie pejoratywnych, opinii na temat zachowania się duchowieństwa greckokatolickiego w dobie napadów oraz mordów na polskie skupiska.

Tak np. po zamordowaniu rzymskokatolickiego proboszcza parafii Markowa ks. Mikołaja Ferensa w lutym 1944 r., tamtejszy unicki proboszcz ks. Mychajło Szczurowski solidaryzując się z ofiarą zaniechał uroczystej celebry poświęcenia wody w tzw. dniu Jordana, natomiast odprawił Mszę św. żałobną za duszę konfratra.

Na znak protestu zapowiedział opuszczenie parafii ze słowami:

Nie chcę wśród bandytów umierać. Szkoda mojej 30 letniej pracy.

Podobną postawę zajął unicki proboszcz parafii Koszlaki ks. Teofil Łucyk; dnia 20 XII 1944 r. poinformował on Kurię Metropolitalną ob. łac. we Lwowie o fakcie uprowadzenia przez bandytów jesienią 1944 r. wikariusza tamtejszej rzymskokatolickiej parafii ks. Włodzimierza Siekierskiego. Ponadto przewodniczył pogrzebowi miejscowego proboszcza ob. łac. ks. Jana Bilińskiego, zmarłego naturalną śmiercią początkiem grudnia 1944 r. 

Inny duchowny unicki, proboszcz parafii Sorocko, ostrzegał lokalnego administratora rzymskokatolickiego ks. Adama Drzyzgę o wydanym nań przez nacjonalistów ukraińskich wyroku śmierci, namawiając go do wyjazdu. Ten nie zdążył wszakże tego uczynić, padając śmiertelną ofiarą 23 XI 1944 r. z ich ręki .

Z kolei duszpasterz parafii Iwanówka k/Trembowli, ks. Franciszek Napieracz, po napadzie 11/12 III 1944 r. zbrojnych oddziałów ukraińskich, znalazł przejściowe schronienie na miejscowej plebanii greckokatolickiej, skąd zaopatrzony w żywność i pieniądze, udał się na tułaczkę w dalszą drogę.
.

.

Viewing all articles
Browse latest Browse all 107

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra